Wystarczył jeden pogodowy wpis na Fejsie, ziarenko rzucone przez Teda na podatny grunt, by dzisiaj w mózgu zakiełkował piękny pomysł na niedzielną wycieczkę!
Rano patrzę przez okno, a zza chmur przeziera Słońce. Jeszcze rzut oka na termometr.. +2, czyli prognoza się sprawdziła!
Ja postanowiłem objechać trasę Motocyklowych Mikołajów, dzięki czemu poznałem wszystkie boczne uliczki i podwórka w centrum Kożuchowa. Zanim dojedziemy do Domu Dziecka, zrobimy rundę honorową przez Stary Rynek.
„Siewca idei” Ted wraz z małżonką również wybrali się na przejażdżkę.
Oczywiście nie pojechałem prosto do domu. Pnąc się w górę drogą na Sokołów, podziwiałem rozległą panoramę z Zieloną Górą w tle. W pobliżu wsi Drwalewice przejechałem się fragmentem nowej drogi prowadzącej do Nowego Żabna. Pomimo niedzieli musiałem lawirować pośród pracujących ciężarówek i koparek. Będzie to fajny skrót na Wzgórza Dalkowskie.
W Siedlisku musiałem się nieco rozgrzać przy kominku, bo jedna para kalesonów pod dżinsy, to jednak za mało na taka pogodę. Przywdziałem drugą parę i mógłbym tak jeździć do nocy. Lepszym rozwiązaniem byłyby spodnie motocyklowe, ale wiadomo – „im gorzej, tym lepiej”
No to worek z prezentami się rozsypał.. Achów i ochów nie było końca. Widoki przepiękne, drogi całkiem puste, niebo bezchmurne, no i owadów brak! Trzeba było tylko uważać, bo asfalt momentami dziwnie śliski, na szczęście błoto i liście w lesie śliskie jak zawsze 😉
Pogoda istotnie kusiła i skusiła… Widoki pewnie wyraźniejsze, bo ziela jakoś mniej…