Setki dziewczyn w rękach sadystów, spośród których przetrwała zaledwie garstka z marszu śmierci. Kilkaset kilometrów w kilkudziesięciu stopniowym mrozie i śniegu, bez ciepłych ubrań, butów, jedzenia.. Przetrwały wbrew prawom fizyki, tracąc na wadze połowę z tego co miały i wszystko inne prócz woli przetrwania.
Był koniec wojny – styczeń 1945 roku, mogli je zostawić w obozach w Nowej Soli, Sławie jak wielu innych. W oddali było już słychać wybuchy zbliżającego się frontu. Lecz nie, nieludzka chęć zemsty za nic, na niewinnych, nienawiść, nie pozwoliły tym fanatycznym niemieckim oprawcom pozostawić je żywymi. Uciekając, zabrali swoje ofiary ze sobą, by dopełnić holocaust.
Dzisiaj, 75 lat później, zimy już nie są tak zimne, a świat wydaje się być lepszym. Jednak ludzie tak szybko się nie zmieniają, zło tylko czeka, by ujawnić swe prawdziwe oblicze. Tak niewiele potrzeba, by ludzie stali się bardziej okrutni od zwierząt. Dlatego musimy pamiętać, choć boli..
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz