W pierwszy weekend lutego AD 2020 na zamku w Siedlisku (chociaż dowiedziałem się, są istotne różnice między zamkiem a pałacem) odbyła się jedna z najbardziej szalonych imprez motocyklowych, których jedną z atrakcji była zimowa kąpiel w Odrze tzw. morsowanie. Okazuje się, że nie tylko my, koledzy z grupy Motozwierzyniec, ale jeszcze kilku innych uczestników spotkania podzieliło naszą nową fascynację.
Do końca drżeliśmy o pogodę, ale wiadomo, że im gorzej, tym lepiej, nie było tak źle. Prosiliśmy tylko Tediego, aby w tym temacie zachował milczenie 😉 Więc aura okazała się łaskawa, pozwalając na spokojne przygotowanie terenu spotkania, a późniejsze krople deszczu podczas zanurzania w odrzańskich wodach dodawały pikanterii całej sytuacji.
Ilość uczestników samej imprezy bardzo miło nas zaskoczyła, bo oprócz kilku osób, które wcześniej zadeklarowało uczestnictwo, pojawili się fascynaci jednośladów, którzy w ostatniej chwili podjęli decyzję o pozostaniu (po uważnym przyjżeniu się temu co się będzie działo w nachodzących godzinach). Myślę, że nie żałowali tego kroku. Dzięki uprzejmości i przewidywaniom, Zajazd Mozaika przygotował dokładnie tyle posiłków ile było potrzebne. To jest magia!
W godzinach wieczornych, przy wtórach muzyki tzw. mechanicznej przygotowanej przez DJ-ja Miśka odbyły się pląsy, a dla chętnych płonąca beczka i ognisko dodawały ciepła. Zabrakło niestety Magdy wykonów gitarowych, ale gorąco życzymy zdrowia jej, a przede wszystkim Majce (córce Dankowej i Magdowej). Trzymaj się Majka!!!
Poranek obudził nas ciepłą i wietrzną pogodą, która przesuszyła zmoczone deszczem namioty. Po spożyciu sycącej jajecznicy i ogarnięciu terenów z żalem powróciliśmy do swoich życiowych obowiązków z nadzieją, że spotkamy się na X Zlocie 3-5.07. i podczas jesiennej pełni i WzD, które szykujemy ze wstępnym terminem 26-27.09.
Zapraszam do zapoznania się z fotkami: https://photos.google.com/share/AF1QipPsekmqfaTqGHPe7sfO7e_CO2sFwTHQnydSUlrdzjJymJwZCs8QkTvwoI-Fx0KWIQ?key=N1k3T0J6T2h0S19KaGo1S2hKNmpwUVgtcTlibm5R
Tomek pięknie! Lepiej bym tego nie ujął.. Żałuję, że nie dane mi było uczestniczyć z Wami w „pełni”, ale i tak było super. Pozdrawiam!!