Środowa przejażdżka po polach, wąskich „na auto” asfaltach i malowniczych wioskach pogranicza dolnośląsko-lubuskiego. Decyzja o tripie zapadła spontanicznie i wynikała z ciepłej i słonecznej pogody za którą wszyscy zdążyli zatęsknić.









Pierwszym pomysłem na wycieczkę, oprócz delektowania się światłem i kształtami 😉 było znalezienie artefaktów jednostki radarowej z okresu „zimnej wojny” w pobliżu Kotli.











Równie spontanicznym bonusem okazało się ranczo „na prerii” w Skórzynie zmiękczone światłem zachodzącej Gwiazdy! 😉





No pięknie, bardzo pięknie 🙂
Danke schön! 😉