8 Ogólnopolski Zjazd Motopodróżników! Tak to się powinno nazywać, a nie jakiś tam „Zlot”, czy „Duchy”. Zloty motocyklowe kojarzą się zwykle z pijaństwem, durnowatymi konkursami i ewentualnie z tzw. paradą. U nas tego nie ma! Spotykamy się by wspólnie pojeździć, zobaczyć największe dolnośląsko-lubuskie atrakcje: zamki, pałace, dwory, malownicze drogi, muzea, opuszczone miasta, fabryki, zlikwidowane osady, opuszczone kościoły, pomniki przyrody i „Ludzi Ziemi”, popływać Odrą, a nawet polatać motolotnią…
Na ten wyjątkowy weekend, podczas jesiennej pełni Księżyca, zjeżdżają się na zamek Karolat w Siedlisku nad Odrą pasjonaci motocyklowych podróży z obszaru całej Polski. Z większością znamy się od lat, od pierwszego zlotu motocyklowego w Zwierzyńcu w 2009 roku, ale każdy może do nas dołączyć. Warunkiem jest przypilnowanie terminu zapisów, bo impreza jest kameralna, a miejsca rozchodzą się błyskawicznie.
Dzień 1
Przygotowania, to bardzo fajna rzecz. Planowanie atrakcji, telefony, wizyty, listy, zakupy, rozmowy, oświetlanie zamku, no i kulinaria, które są klasą samą w sobie. Ja akurat się tym nie zajmuję, bo jest to dla mnie jakaś totalna abstrakcja, ale widzę ile serca, czasu i pomysłowości wkładają w to nasze koleżanki i koledzy! Śniadania, obiady i kolacje w otoczeniu ruin zamku, podświetlonych Słońcem, Księżycem (w pełni), czy lampami, to jest po prostu klasa sama w sobie. Ognisko z kiełbaskami, a przede wszystkim gitarą, za którą bardzo jestem wdzięczny mojej żonie, która gra praktycznie raz w roku – na Duchach! Zwiedzanie zamku w świetle pochodni. Kaplica, zamkowe kuchnie i te trzy belki o których opowiadał nasz „kucharz” – pamiętacie? W tym roku znowu się udało z Księżycem, który zaglądał przez puste okna ruin zamku. W tym roku po raz pierwszy podświetliliśmy je od środka, wyglądało to jakby ponownie ktoś w nich zamieszkał…
Gorąca noc na niezwykle malowniczym Zamku w Siedlisku. Księżyc w apogeum pełni tylko zerkał zza chmur, za to temperatura o 24 przekroczyła 20 stopni, a jest prawie październik!
Dzień 2
Od zeszłego roku wstajemy wcześnie i jemy „autorskie” śniadanko na zamku. Doceniamy Waszą wstrzemięźliwość w piątkowy wieczór. To wyróżnia naszą imprezę spośród wszystkich innych, że ludzie przyjeżdżają tutaj pojeździć! Pozwiedzać nasze piękne województwo lubuskie, a czasami i dolnośląskie. Bo tak naprawdę to od tego się zaczęło. To był pomysł na pierwszy zlot w Zwierzyńcu w 2009 roku! OK! W tym roku zobaczyliśmy największe atrakcje Żagania. Kiedyś – nie wiem czy pamiętacie – byliśmy w Żaganiu zwiedzać Stalag Luft 3 (chyba nawet dwukrotnie). W każdym razie w tym roku strzałem w dziesiątkę był Klasztor Augustianów i ta niesamowita biblioteka! Te kilkusetletnie księgi, freski i ta niesamowita akustyka – sklepienie szeptane, czy jakoś tak! Od zeszłego roku nową świecką tradycją stał się rejs wycieczkowcem „Laguna” po Odrze. To moja wina, bo ja kocham tę rzekę… O zwiedzaniu z pochodniami już pisałem, choć tego nie da się opisać. No i slajdowisko! To jest clou programu. Dzięki za prezentacje. Po raz pierwszy mieliśmy swoją z Grzesiem i Konradem. W końcu! Za rok, jak dopisze pogoda, nagrodą będzie przelot motolotnią nad zamkiem. Dzieje się i będzie się działo! Ziemia się kręci, a my wraz z nią. Trzeba korzystać dopóki nie wypadniemy z tej karuzeli!
Dzień 3
Do zobaczenia za rok! Zapraszamy serdecznie na Nowosolskie Motomikołajki (9 grudnia), a wiosną na kolejny rajd upamiętniający polskich bohaterów II Wojny Światowej!
Super
Świetna impreza zorganizowana ze smakiem i pasią … dziękujemy organizatorom ⛺️♥️
Dzięki! 😀